cezlan
Zaklinacz Dusz
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 12:10, 20 Sty 2009 Temat postu: Przeklęte obrazy |
|
|
Latem i jesienią 1985 roku w Wielkiej Brytanii odnotowano serię bardzo dziwnych pożarów, które nagle wybuchały w prywatnych domach, w większości doszczętnie je trawiąc. Okazało się, iż za każdym razem w zgliszczach odnajdywano nietkniętą reprodukcję "Klątwy płaczącego chłopca".
Peter Hall, strażak z Yorkshire powiedział, że "działające na terenie północnej Anglii brygady straży pożarnej wielokrotnie wśród doszczętnie spalonych przedmiotów odnajdywały kopię tego właśnie obrazu".
Co więcej, w żadnym z tych przypadków nie udało się ustalić przyczyny pożaru. Hall stwierdził, ponadto, że jego brat Ron, nie wierząc w negatywne oddziaływanie malowidła, jedną z kopii przyniósł do domu, po czym na własnej skórze odczuł działanie jej "demonicznej" mocy.
Jakiś czas później jego dom doszczętnie spłonął. Również w tym przypadku, przyczyny pożaru nigdy nie ustalono.
Pożary były tak częste i tak dziwne, że ludzie zaczęli nazywać je "Klątwą płaczącego chłopca". Informacje o nich mnożyły się w zastraszającym tempie.
Jedną z kolejnych osób, których dom stanął w płomieniach była Dora Brand z Mitcham w Surrey. Z należącej do niej kolekcji liczącej ponad sto różnych malowideł nietknięte przez ogień pozostało tylko jedno - "Klątwa płaczącego chłopca".
Podobno przerażająca klątwa spoczywa na każdej kopii obrazu, a wówczas po całej Wielkiej Brytanii rozeszły się ich niezliczone ilości. Klątwa zaczyna działać w momencie, kiedy właściciel obrazu dowiaduje się o jej istnieniu.
Osoby, do których doszły takie informacje w większości natychmiast pozbywały się "przeklętego" obrazu.
Informacje o podobnych dziwnych, niewytłumaczalnych pożarach pochodzą z Leeds, Nottingham, Oxfordshire oraz z wyspy Wight. Istnieje również relacja mówiąca o incydencie, który miał miejsce na terenie USA.
Pewien mężczyzna, ze strachem w głosie, opowiada jak w latach 80-siątych jego dziadek mieszkający w Devenport wszedł w posiadanie jednej z kopii "Płaczącego chłopca". "Bardzo często odwiedzałem dziadka w domu, panowała tam taka ciepła atmosfera, zawsze czułem się tam tak bezpiecznie. Jednak, gdy patrzyłem w stronę tego "diabelskiego" obrazu, cały spokój znikał, i nagle pojawiały się strach i przerażenie".
Mężczyzna z wielkim przejęciem stwierdza, że wyraźnie czuł emanującą z obrazu negatywną, wręcz "demoniczną" energię. Co więcej, opowiada, że ciągle na plecach odczuwał wzrok znajdującego się na nim chłopca.
Było to niezwykle silne, jeżące włosy na głowie uczucie. W roku 1983 jego dziadek musiał wyjechać, po powrocie zobaczył, że po jego domu zostały jedynie zgliszcza.
Nietknięta przez ogień pozostała jedynie "Klątwa płaczącego chłopca" oraz album ze zdjęciami wnuka. Jest to jedyny przypadek, w którym oprócz obrazu ocalało coś jeszcze.
Powróćmy jednak do Anglii, sprawą niewyjaśnionych pożarów na poważnie zainteresowały się media. Jedna z gazet napisała nawet, że powinny odbywać się regularne publiczne palenia kopii obrazu.
Co też miało w końcu miejsce. Narastający wśród mieszkańców strach spowodował, iż latem 1985 roku takie palenia odbyły się w całym kraju.
12 października 1985 roku wydarzył się kolejny niepokojący incydent, otóż klątwa dotknęła osobę, która nie była właścicielem żadnej z kopii feralnego obrazu. Malcolm Vaughan z Church Down w Gloucestershire ujrzał jak jego dom nagle staje w płomieniach. Okazało się, jednak, że co prawda on osobiście nie posiadał obrazu, ale jakiś czas wcześniej uczestniczył w niszczeniu jednej z reprodukcji.
Czyżby ten tajemniczy pożar domu był zemstą, złowieszczych sił? Osoby, które uczestniczyły w niszczeniu obrazów opowiadały, również, że ciągle są prześladowane przez ducha znajdującego się na nim chłopca.
21 października ogień strawił Parillo Pizza Palace w Great Yarmouth w Norfolk, pomimo tego obraz przedstawiający „Płaczącego chłopca” pozostał nienaruszony. Kolejny niezwykły przypadek wydarzył się trzy dni później, doszczętnie spłoną dom należący do rodziny Godberów z Herringthorpe znajdującym się na południu Yorkshire. Oczywiście "przeklęty" obraz pozostał nietknięty.
Kolejne dni przynosiły podobne budzące grozę, zupełnie niewytłumaczalne incydenty. Na początku listopada 1985 roku w takimi pożarze zginął sześćdziesięciosiedmioletni William Armitage, strażacy obok zwłok odnaleźli nietkniętą przez ogień kopię "Klątwy płaczącego chłopca".
Wszystkie zdarzenia, o których wspomniałem wydarzyły się naprawdę, to są fakty.
"Nie wierzyłem w te historie, jednak teraz sam już nie wiem. To jest przecież bardzo dziwne, jeżeli w zgliszczach doszczętnie spalonych domów odnajdujemy ciągle ten sam nienaruszony przedmiot, którym zawsze jest obraz – "Klątwa płaczącego chłopca" - powiedział jeden ze strażaków.
Zatem, być może rzeczywiście tkwi w nim jakaś "demoniczna", niepojęta siła.
Kolejnym malowidłem cieszącym się sławą "przeklętego" jest obraz namalowany w 1978 roku przez artystę, Billa Stonechama. "Hands rasist him"bo taką nosi nazwę przedstawia samego malarza jako 5-letniego chłopca w towarzystwie lalki, której zadaniem jest oprowadzenie go po jego poprzednich wcieleniach.
Symbolem poprzednich żyć są dłonie znajdujące się za oknem, które z kolei stanowi cienką granice pomiędzy snem, a rzeczywistością.
Artysta powiedział, że namalował ten obraz zainspirowany nieświadomością zbiorową Carla Gustawa Junga. "Moim zdaniem ludzie sztuki, w pewnym sensie odbierają sygnały w niej zawarte, które później znajdują odzwierciedlenie w ich twórczości" - stwierdził Stonecham.
Osoby, mające kontakt z obrazem dostawały nagłych zawrotów głowy oraz nudności. U dzieci wywoływał przerażenie, płakały nie chcąc na niego patrzeć.
Miały miejsce także o wiele bardziej tajemnicze i przerażające przypadki. Np. w niewyjaśnionych okolicznościach zginął założyciel galerii, w której "Hands resist him"był pokazywany. Ten sam los spotkał osobę, która jako pierwsza wpisała obraz do jednego z katalogów.
Niezwykle przerażeni ludzie donosili, iż w ich mieszkaniach pojawiają się budzące grozę postaci bardzo podobne do tych z obrazu. W lutym 2000 roku "Hands rasist him" pojawił się na największej i najbardziej popularnej aukcji internetowej E-bay.
Wywołało to wielkie poruszenie i mnóstwo kontrowersji. Anonimowy sprzedawca powiedział, iż zobaczył go u pewnego zbieracza śmieci, który miał go znaleźć gdzieś w okolicy jakiegoś starego browaru. Wydał mu się wart zainteresowania i postanowił go natychmiast odkupić. Nie miał pojęcia, że wszedł właśnie w posiadanie jednego z "przeklętych" obrazów.
Jakiś czas później jego czteroletnia córka zaczęła opowiadać, iż widzi jak postacie z malowidła chodzą po mieszkaniu.
Przy pomocy zamontowanego w domu aparatu fotograficznego udało się wykonać kilka zdjęć postaci, jednak były one bardzo nieostre i zamazane. Mężczyzna postanowił wystawić obraz na aukcję. I nawet podczas jej trwania dostawał sygnały, że zamieszczone w Internecie zdjęcia obrazu wywołują u ludzi dziwne stany niepokoju oraz senne koszmary.
W rezultacie "Hands rasist him" został sprzedany za sumę 1025 dolarów. Na zakończenie dodam jeszcze, że pod koniec marca 2005 roku wszedłem w posiadanie kopii tych dwóch obrazów, a dzień później, po instalacji nagrywarki do mojego komputera, miały miejsce ciekawe rzeczy.
Na początku komputer w ogóle nie chciał się włączyć, a gdy już łaskawie to uczynił, windows przestał funkcjonować. Okazało się później, iż spalił się twardy dysk. Skończyło się na jego wymianie oraz instalacji nowego systemu. Oczywiście, do tej sprawy podchodzę z dużym uśmiechem. Bo przecież był to tylko zbieg okoliczności....chyba
Oba obrazy możecie ujrzeć w naszej galerii...jednak robicie to na własną odpwiedzialność....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cezlan dnia Czw 12:40, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|